Kilka dni świąt minęło tak szybko, że nawet nie zdążyłam zauważyć, kiedy upłynął ten czas. Żałuję, że w tym roku nie przeżywałam ich duchowo, przez ostatni rok zaczęłam bardzo wątpić w swoją wiarę; wychowana w rodzinie katolickiej, uczęszczająca na msze święte- nagle się odmieniłam. Chciałabym znów uwierzyć, tylko chyba nie potrafię. Sama nie wiem, czy ma mnie to martwić, czy nie...A może to tylko taki okres w życiu...?
Nie będę poruszać tego tematu już, zobaczymy co czas przyniesie.
Życzę Wam wszystkim, aby ten ostatni dzień świąt był dla Was radosnym, pełnym miłości i niosącym spokój.
:)
A, i jeżeli jeszcze nikogo dziś nie oblaliście wodą to macie jeszcze czas ;D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz